Koncert majowy (1998)
7 maj 1998
To już stało się tradycją, że 7 maja w rocznicę powstania Uniwersytetu Poznańskiego, jego wspólnota zbiera się w auli, by posłuchać muzyki.
W 79. urodziny, niestety, nie udało się wypełnić sali do końca. Niechaj zatem żałują ci, którzy nie skorzystali z zaproszenia rektora na tegoroczny Koncert majowy. Okazał się bowiem wieczorem wyjątkowym atrakcyjnym. Oba nasze chóry uczelniane stoczyły na estradzie przyjacielski turniej śpiewaczy, satysfakcjonując najwybredniejszych melomanów, nawet tych, którzy byli jeszcze pod wrażeniem niedawnego festiwalu chóralnego (lub odczuwali chwilowy przesyt tą formą uprawiania muzyki). Przygotowały program jak najbardziej dostosowany do pory roku, złożony z serii krótkich utworów muzyki świeckiej i religijnej, zmiennych w nastrojach, różniących się czasem i miejscem powstania. Ich łącznikiem była wiosna.
Chór Kameralny Krzysztofa Szydzisza, wypełniając pierwszą część wieczoru, dał prawie w całości koncert premierowych wykonań kilkunastu pieśni kompozytorów obcych i polskich. Otrzymaliśmy kolejne potwierdzenie wspaniałej formy zespołu, stopionego wokalnie, gotowego do pokonywania coraz trudniejszych zadań, wrażliwego na najsubtelniejszy gest dyrygenta. Zespołu, który śpiewa z potrzeby sprawiania słuchaczom radości, wzruszenia, zadumy i sam z tego powodu doznaje satysfakcji. Wszakże - jest to efekt wytężonej, systematycznej pracy.
Cieszy fakt, iż także Chór Akademicki, pod batutą wytrawnego mistrza Jacka Sykulskiego, nawiązuje bardzo ambitnie nie tylko do prześwietnych tradycji tego zespołu, lecz podejmuje twórczą rywalizację z młodszym bratem. Wiosenny bukiet zespołu, upleciony z renesansowych madrygałów i piosenek ludowych, przybrany utworami typu gospels, wzbudził autentyczny podziw. Szczególnego podkreślenia i uznania wymaga debiut wyrosłego z chóru Zespołu Wokalnego „Nova Gaudia". To istotnie „nowa radość" słuchania starych, powszechnie znanych dzieł, m.in. da Victorii, Scarlattiego, Gomułki, czy Henryka VIII w tchnącym świeżością opracowaniu J. Sykulskiego. Ośmioosobowa grupa (w tym trzy głosy żeńskie) śpiewa w różnych konfiguracjach - od duetu po oktet, wspomagany niekiedy jeszcze głosem samego chórmistrza. Po bardzo udanej prapremierze, czekamy na dalsze propozycje, trzymając kciuki za ich powodzenie.